Komentarze: 5
Kończy się misiąc i razem z nim kończy się rok. Moze za wcześnie na podsumowanie, ale nie wiem czy później będę miała na to czas.
Kiedy przyjdzie okres na rozmyślanie o roku, który właśnie się kończy dochodzę do wniosku, ze nigdy nie jest on taki jaki chciałabym aby był. Gdybym zrobiła liste tych dobrych i złych rzeczy, które spotkały mnie w ciągu tych dwunastu miesięcy to pewnie tych złych wyszło by więcej. I dlaczego? Przecież tych miłych chwil tez było bardzo dużo...Ale wydaje mi się, że te gorsze bardziej zapadły mi w pamięci Czy ja jestem jakaś inna? powiedzcie, ze Wy tez tak macie i że ze mną jest wszystko w porządku....
6.10 <----coś mi się stało z głową. W pozytywnym tego słowa znaczeniu. Ale po jakimś czasie okazało się, że jednak to co się stało nie powinno mieć miejsca - dla mnie. Mimo, że troszke sobie później popłakałam to zapamietam to do końca życia chyba bardziej od tej lepszej strony, bo jakby nie było był to chyba najmilszy miesiąc w roku. Szkoda tylko, że to co było nie będzie już takie samo...<----i to chyba głównie z mojej winy...
I jeszcze jedno!! W tym roku założyłam bloga!! No gdyby nie on nie spotkałabym Was - wspaniałych, kochanych, szczerych, jedynych w swoim rodzaju ludzi - jestem z Wami niedługo, ale już zdążyłam się do Was przywiązać. Tak, tak o Was mówie - .mała - kofana dziełszka:*:*:* Iluzja....:*:*:*, NieZnajomaaa:*:*:* Dziękuje. No bo cóż moge powiedzieć więcej.
Wpadne tu dopiero na święta złożyć Wam wszystkim życzenia. 3majcie się cieplutko :*:*:*