Archiwum wrzesień 2004, strona 2


wrz 10 2004 JEDNO wesele i pogrzeb ....
Komentarze: 2

Były dzisiaj u mnie sisters. Tj. Asia i Agnieszka. I poszalałysmy troszkę. NIE NIC  NIE PIŁYSMY BROŃ BOŻE. No nie licząc soku wieloowocowego. Zrobiłysmy sobie ognisko ( bez kielbasek, bo dzis piatek ). A przed ich przyjścieem siedziałam przed komputerem. Słuchałam różnych piosenek. I myslałam o Sylwku. I wogóle o tej całej beznadziejnej, a może raczej tragiczne, sytuacji. Właściwa to oba stwierxenia są dobre. Pomyslałam o tym że jeszcze przedwczoraj jakby nigdy nic rozmawiał ze swoja Mamą. A wczoraj ... nie żył. Hmmm. Płakałam (?). I jak popatrzyłam na zegarek to stwierdziłam, że pora sie ogarnąć i iść do biblioteki pod którą miały na mnie czekać bliźniaczki. .................................

A jutro ide z całą rodzina na to całe wesele. I wcale mi się nie chce. Najchetniej to zostałabym w domu, ale niestety to jest marzenie nie do spełnienia. A wiecie co jest w tym wszystkim najgorsze? To, że ja będę się bawic na weselu, a "oni" bedą płakac na pogrzebie Sylwka. Gdyby nie ten ślub byłabym na tym pogrzebie. Nie wiem czy rodzice by pojechali, ale nawet gdyby nie to ja BYM NA NIM BYŁA. Nie wiem jakim cudem, ale BYM TAM POJECHAŁA!!

Kończe. Pozdrawiam serdecznie, paaa :*:*:*

daga_14 : :
wrz 09 2004 Śpieszmy sie kochać ludzi, tak szybko odchodzą...
Komentarze: 2

Kiedy wrociłam dzisiaj z Mamą z Woli Zabierzowskiej, byłam bardzo szczęśliwa. Z zakupów i z tego, że Mama kupiła mi książke. Weszłam na góre. Niespodziewając sie jak szybko usmiech zniknie z mojej twarzy. Dowiedziałam sie od Taty, ze Sylwek sie powiesił ( Sylwek do syn dalekich znajomych moich rodziców ). On miał dopiero 16 LAT!! Bardzo dawno go nie widziałam. Miał 20 letnią siostre. Rodzice zrobili mu pokój na poddaszu. Miał takie fajne łóżko. Wchodziła się na nie po schodkach ( z tego co wiem ). Powiesił się na nim. Znikneły wszystkie jego oszczędności. Miał problemy. Ogromne problemy. Nikt nic nie wie. Ktoś go nastraszył? Nie dawał mu spokoju? Co mu sie stało?! Dalczego mam ochote sie rozpłakać, przeciez nawet niedokładnie pamietam jak on wyglądał .... pójde spać, a jutro w szkole wszystko będzie dobrze ....

Boże Sylwek cos ty zrobił ?!

daga_14 : :
wrz 09 2004 Z życia Dagusi, ciąg dalszy....
Komentarze: 0

Byłam z Mamą w Krakowie. Celem naszej "wyprawy" było kupienie mi butów i jakiegos swetra do sukienki, którą miałam załozyć na sobotnie wesele. Po dłuzszych poszukiwaniach - kiedy nic nie udało nam się znaleźć stwierdziłysmy, że nie pójde w tej sukience, w której miałam isc, bo jak pogoda będzie taka jak dzisiaj, to przecież zamarzne. I pójde w czarnych spodniach, w których byłam na weselu kuzynki. Tak wiec zaprzestałysmy poszukiwań butów. Ale trzeba było znleźć mi jakieś sweter. Odwiedziłysmy pare sklepów, ale nic nie przypadło mi do gustu. Został jeszcze Green Point. Przy Rynku jest taki mały sklep Green Pointa. Weszłyśmy do niego. Ale, że swetrów nie było, to Mama kupiła mi bluzke, koszule, podkoszulek, T-shirt ( jak kto woli ). Poszłysmy wzdłuż Rynku i doszłysmy do ELEFANTA. Dodam jeszcze, ze wczesniej był taki w sklep, w którym jakaś zwykła kurtka dżinsowa kosztowała 1925 zł. Tak więc weszłysmy do ELEFANTA i tam jest m.in. Green Point, wezłysmy tam, bo jest  wnim więcej rzcezy niż w tym przy Rynku. Wpadł mi w oko taki czarny sweter z jakimis napisikami z przodu. Poszłam do przymieżalni, a Mama za ten czas szukała czegos innego. I tak własnie znalazła sztruksową marynarke w pieknym kolorze malin. Ale to gustu przypadł sweter, więc Mama ze wszystkih sił próbowała uswiadomic mi, że marynarka będzie lepsza. Ale kiedy ja dalej się upierałam, powiedziała do Pani sprzedawczyni stojącej obok  coś w stylu "Ale z niej dzikus" LOL. I wtedy Pani X wkroczyła do akcji,  mówiąc mi, że marynarka bardzo dobrze leży i takie tam. Ale Dagusia dalej swoje. Tak więc Mama powiedziała, że sweter kupi mi w przyszłym tygodniu, ale dowiedziawszy sie, że ten jest ostatni stwierdziła, że jak mam nie spać po nocy to kupi mi i to i to :p Ależ ta moja Mamusia kochana :*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*

Tak więc kupiłysmy, wyszłysmy ze sklepu i na BUSA....

Pozdrawiam serdecznie, paaaa :*:*:*

daga_14 : :
wrz 08 2004 Z życia Dagusi :))
Komentarze: 5

Postanowiłam, że napisze notke. A jak ja cos postanowie to tak musi być :p Ale nie zawsze :) Tak więc oto moja notka. Będzie zabójczo długa. Więc proszę abyscie przeczytali ja do konca

Będę pisac o tym, że nie mam o czym pisać, ale chce coś napisać, bo głupio tak nie pisać, zwłaszcza, że chce sie cos napisać, a jak już postanowiłam, że chce coś napisać, to wypadałoby coś napiasać.

 

***

 

Wpadł pies do kuchni i porwał mięsa ćwierc, a jeden kuchcik głupi zarąbał go na śmierć, a drugi kuchcik mądry co litosć w sercu miał zakopał go do grobu i taki npisał dał: WPADŁ PIES DO KUCHNI I PORWAŁ MIĘSA ĆWIEĆ A JEDEN KUCHCIK GŁUPI ZARĄBAŁ GO NA SMIERĆ A DRUGI KUCHCIK MĄDRY CO LITOSC W SERCU MIAŁ ZAKOPAŁ GO DO GROBU I TAKI NAPISŁ DAŁ: iiiiiiii wpadł pies do kuchni i porwał...

 No. To by było na tyle.

Ciapu chlastu, hlastu ciapu.  Nie mam rączek 18. ....

<zawstydzony>

Pozdrawiam serdecznie :*:*:*

cdn....

daga_14 : :
wrz 06 2004 Bez tytułu
Komentarze: 5

Hmmm. Będę pisac na mój ulubiony temat. Otóż będę pisac na temat szkoły. Haha.

Miałam dzisiaj na 7.10, bo pierwszy był niemiecki, ale nie poszłam, bo mama zaspała ( i chwała jej za to :) ). Tak więc wstałam o 7.15, umyłam się. Mama mi kazała wypić mleko :/ Lubie mleko, ale nie rano przed wyjście do szkoły. Mama mi powiedziała, żebym nalała sobie tyle ile zdołam wypic. Więc nalałam sobie nie całą połowe szklanki :p I nie wypiłam wszystkiego do końca :)).

Przyszłam do szkółki, bla bla bla. Polski jakoś minął - Maciek znowu pobrudził mi książek niebieskim cieńkopisem :/ Nic tylko zabić. Potem był/a .... yyy nie wiem, nie wazne. W każdym bądź razie na przerwie Jasiu - mój kuzyn przekazał mi wjadomośc od Łukasza, który w tym roku wyszedł z naszego gimnazjum. Otóż Buko kazał mi przekazać, że się za mną stesknił i że w piątek miał do mnie wyjść jak wracałm z kościoła, ale szłam z mamą więc zrezygnował :)) Haha. Romans na odległość ? A jak wołałam Jasia to Krzysiu Nieckarz ( Kristofer Jebkarz :p ) - brat Sylwii N. o której wspominałam wcześniej. On sie do mnie w I kl. przypieprzył ( tak jak do każdej dziewczyny ) i darł się na całe boisko szkole "Dagmara kocham cie" "Nie chcesz żebyśmy byli razem?!" A jak mu dopowiedziałam coś co najwyraźniej go nieuszczęśliwiło to mi odpowiedział "A pierdol się" A potem wlazł do mojej klasy i znowu "Dagmara kocha cie" ::. Tak więc dzisiaj jak wołałam Jasia. Przypomniał sobie o mnie ( że też ja musiałam wołać Jaśka akurat ja stał koło niego Nieckarz :/ ) i zaczął sie dzreć "Ooo cześć Dagmara". Ja udałam, że go nie słysze,a on podszedł bliżej i "No co kur**a nie powiesz mi cześć ?!" Dobra. Świetnie. Jak dla mnie to on powinien sie leczyć w jakimś szpitalu dla ludzi Nieuzdolnionych Psychicznie

daga_14 : :