wrz 09 2004

Śpieszmy sie kochać ludzi, tak szybko odchodzą...


Komentarze: 2

Kiedy wrociłam dzisiaj z Mamą z Woli Zabierzowskiej, byłam bardzo szczęśliwa. Z zakupów i z tego, że Mama kupiła mi książke. Weszłam na góre. Niespodziewając sie jak szybko usmiech zniknie z mojej twarzy. Dowiedziałam sie od Taty, ze Sylwek sie powiesił ( Sylwek do syn dalekich znajomych moich rodziców ). On miał dopiero 16 LAT!! Bardzo dawno go nie widziałam. Miał 20 letnią siostre. Rodzice zrobili mu pokój na poddaszu. Miał takie fajne łóżko. Wchodziła się na nie po schodkach ( z tego co wiem ). Powiesił się na nim. Znikneły wszystkie jego oszczędności. Miał problemy. Ogromne problemy. Nikt nic nie wie. Ktoś go nastraszył? Nie dawał mu spokoju? Co mu sie stało?! Dalczego mam ochote sie rozpłakać, przeciez nawet niedokładnie pamietam jak on wyglądał .... pójde spać, a jutro w szkole wszystko będzie dobrze ....

Boże Sylwek cos ty zrobił ?!

daga_14 : :
Przystojniaczek
10 września 2004, 20:32
:( <--- i nic wiecej nie powiem :/
.mała
10 września 2004, 15:12
:( ;(...

Dodaj komentarz